Ale jednak w żywocie briana jest coś, co mi się podoba. Np. piosenka finałowa. Dzięki niej zrozumiałem, jak w niektórych (choć wyjętych kontekstu) momentach jest genialny MP, bo Jezus nigdy pewnych prawd, które widzimy w filmie nie pokazywał, Ba, wręcz odwrotnie.
Świetna szydera z wiary ludzi drugiej połowy XX i początku XXI wieku :)
Ale wiesz, że Jezus jest jedyną ważniejszą postacią w tym filmie, z której Pythoni nie robią sobie jaj?
Parodia a szyderstwo to niekoniecznie to samo. Tak samo co innego życzliwie z kogoś-czegoś pożartować a co innego poniżająco wyśmiać. Nie wiem czy wiesz ale tworząc scenariusz, twórcy chcieli wcisnąć jakiś żart o samym Jezusie. Trudno odmówić Pythonowcom kreatywności w wymyślaniu skeczy, ale postać Jezusa co sami przyznali nie dawała im takiego pola do popisu. Zwróc uwagę że w "Żywocie" na celowniku głownie znaleźli się żydzi, rzymianie i ich wzajemne stosunki, bezpośrednio samego Jezusa jest nie za wiele.
Dalej.. sama natura dowcipu Pythona to diabelnie inteligentny humor na wysokim poziomie, który NIESTETY nie każdy jest w stanie przetrawić. Poza tym ja wiem że krzyż to była regularna kara w Rzymie i nie tylko Jezus na nim zginął. Gdyby nauczał powiedzmy w.. średniowieczu zapewne by go powiesili i dziś na kościelnych wieżach widniały by symbole stryczka. Ale nie dziw się katolikom że nie chcą siedzieć na d...ie i bezkrytycznie patrzeć jak się obraża ich symbole.
Pozdrawiam hej!!